article-image

Wojna konsol

Aktualności


01.04.2021

Granie w chmurze - zmierzch tytułów ekskluzywnych - zapraszam Marek Szymczakowski


Typowy model biznesowy w branży był do jeszcze niedawna prosty – giganci rynku gamingowego rozdawali karty wypuszczając swój sprzęt i kompatybilne tylko z nim gry. Sony miało swoje PlayStation, Microsoft Xboxa i Nintendo kilka swoich tworów. I były jeszcze pecety. Przez szereg lat gracze musieli inwestować w nowy sprzęt od poszczególnych producentów, żeby móc przetestować interesujące ich tytuły. Nie dało rady zagrać w Mario na Xboxie, w Crasha Bandicoota na Nintendo, czy w Halo na PlayStation. W zasadzie do tej pory tytuły ekskluzywne potrafią zdecydować o zakupie konkretnej maszyny. Bijąca rekordy popularności w pamiętnym roku 2020 gra Animal Crossing dostępna jest tylko na Nintendo, a głównie Switcha. Natomiast Sony swoimi tytułami (jak Horizon Zero Dawn, Days Gone, Spider-Man, the Last of Us 2, God of War) przyćmiło Microsoft w czasach panowania konsol ósmej generacji.


Czy nadchodzi zmierzch tytułów ekskluzywnych?

W moim przekonaniu wojna platformowa powoli wygasa. Z mocnym przytupem wkracza era multiplatformowa, dzięki której niezależnie od posiadanego sprzętu możemy współgrać (pun intended) ze znajomymi w jednym wspólnym ekosystemie. Idealnym przykładem cross playu jest Fortnite od Epic Games. W 2018 roku Fortnite zapisał się w historii, jako pierwsza gra obsługiwana przez wszystkie platformy: urządzenia mobilne, komputery i konsole. Analizy[1] Epic Games bazujące na opcji wieloplatformowej wykazują wzrosty, między innymi w czasie użytkowania, i oczywiście w stopniu zadowolenia klientów. 

Dystrybucja cyfrowa gier wypiera tradycyjne nośniki od lat pozostawiając je łakomym kąskiem dla najbardziej zajadłych graczy. Platformy takie jak Steam, GOG.com, rosną w siłę. Dzięki co-developmentowi, stawianiu na outsourcing i cyfrowych kanałach dystrybucji powstają nowe, niszowe produkcje trafiające do gamerów o specyficznych zainteresowaniach, jak na przykład Train Simulator i symulatory różnej maści. Boom na VR. I w ogóle dużo się dzieje.

Jednak w kategorii przyszłość obserwatorzy branży stawiają na usługę streamowania gry online przez operatorów platform lub wydawców.


Granie w chmurze – cloud gaming rośnie w siłę!

Granie w chmurze pozwala na granie w różne gry bez potrzeby posiadania kosmicznie drogiego sprzętu z najlepszymi parametrami. Można odpalić grę na telefonie, tablecie lub laptopie z nieco niższej półki pod warunkiem, że posiadamy dobre, stabilne łącze. Streaming gier ruszył po raz pierwszy za sprawą G-cluster w roku 2004 i od tego czasu wciąż się rozwija. Dziś możemy przebierać w ofertach GeForce Now, Vortex, Google Stadia, Xbox Cloud Gaming. Amazon i Tencent również inwestują w swoje serwisy streamingowe.

Szacuje się, że w 2021 cloud gaming przyniesie dochód na poziomie 1 miliarda dolarów, a do 2023 dobije do prawie 5 miliardów[2].

Wygląda na to, że przyszłość związana jest z naciskiem na graczy, docieraniem do nich, ułatwianiem im dostępu do produkcji bez konieczności nabywania drogiego hardware’u. Brzmi nieźle, ale zobaczymy, jak to będzie wyglądało w rzeczywistości.


#gaming #konsola #sony #playstation #microsoft #xbox #xbox360 #xboxone #nintendo #switch #epicgames #fornite #steam #gog #vr #game #streaming #cloudgaming #gryonline #grawchmurze




Dane do źródeł gdyby ktoś chciał się zagłębić.

[1] https://www.gamesindustry.biz/articles/2020-08-17-epic-games-why-cross-play-matters

[2] https://www.statista.com/statistics/932758/cloud-gaming-market-world/#:~:text=Cloud%20gaming%20market%20size%20worldwide%202019%2D2023&text=The%20timeline%20presents%20information%20on,billion%20U.S.%20dollars%20by%202023.

Używamy plików cookie w celu zapewnienia najlepszej jakości usług. Kontynuując, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie.